– Czemu ty szumisz? – noc się wiatru pyta.
– Czemu? Bo żyję… dmę sobie, i kwita! –
Odpowiedział wiatr burzliwie –
– Ale tobie raczej się dziwię,
Zimno czy ciepło, słota czy pogoda,
Ty wciąż milczysz, śpisz jak kłoda! –
Noc mu na to: – Jesteś w błędzie
Zupełnie w tym względzie,
Bo kto milczy, nie śpi wcale,
Ale raczej czuwa stale;
Tego, który działa w ciszy,
Głupiec nigdy nie dosłyszy.
A z twojego szumu
Ni pomocy, ni rozumu,
I jak świat światem, a wszędzie
Wiatr wiatrem tylko będzie.