Osiołkowi w żłoby dano,

W jeden owies, w drugi siano.

Uchem strzyże, głową kręci.

I to pachnie, i to nęci.

Od którego teraz zacznie,

Aby sobie podjeść smacznie?

Trudny wybór, trudna zgoda –

Chwyci siano, owsa szkoda,

Chwyci owies, żal mu siana.

I tak stoi aż do rana,

A od rana do wieczora;

Aż nareszcie przyszła pora,

Że oślina pośród jadła –

Z głodu padła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *