Kochasz ty dom, rodzinny dom,

Co w letnią noc, skroś srebrnej mgły,

Szumem swych lip wtórzy twym snom,

A ciszą swą koi twe łzy?

Kochasz ty dom, ten stary dach,

Co prawi baśń o dawnych dniach,

Omszałych wrót rodzinny próg,

Co wita cię z cierniowych dróg?

Kochasz ty dom, rzeźwiącą woń

Skoszonych traw i płowych zbóż,

Wilgotnych olch i dzikich róż,

Co głogom kwiat wplatają w skroń?

Kochasz ty dom, ten ciemny bór,

Co szumów swych potężny śpiew

I duchów jęk, i wichrów chór

Przelewa w twą kipiącą krew?

Kochasz ty dom, rodzinny dom,

Co wpośród burz, w zwątpienia dnie,

Gdy w duszę ci uderzy grom,

Wspomnieniem swym ocala cię?

O, jeśli kochasz, jeśli chcesz

Żyć pod tym dachem, chleb jeść zbóż,

Sercem ojczystych progów strzeż,

Serce w ojczystych ścianach złóż!…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *