Na ciemnym jarzębie. Młody czyżyk siadł przy ziębie, A że zawsze myśl w nim płocha, Ledwie zoczył jużci kocha. Lecz uważa, prócz urody, -Wtem już baczny lubo młody – Że ptaszyna ma w udziele W swym mieszkaniu ziarna wiele. Tym mieszkaniem domek mały: Drobne kratki go składały, I szczeblikiem drzwi […]
Read More
Sowa (Aleksander Fredro)
-Głupie wszystkie ptaki! – Rzekła sowa. Na te słowa Jaki taki Dalej w krzaki: Miłość własną ma i ptak. Ale śmielszy stary szpak Gwiźnie, skoczy Jej przed oczy, I zapyta jejmość pani, Z jakich przyczyn wszystkich gani? -Boście ślepi. -Bośmy ślepi? A któż widzi lepiej? – Ja bez słońca pomocy […]
Read More
Dwa koguty (Aleksander Fredro)
Na dziedzińcu przy kurniku Krzyknął kogut – Kukuryku! – Kukuryku! – krzyknął drugi, I dalej w czuby! Biją skrzydła jak kańczugi, Dziobią dzioby, Drą pazury Aż do skóry. Już krew kapie, pierze leci – Z kwoczką uszedł rywal trzeci. A wtem indor dmuchnął: – Hola! – Stała się jego woła. […]
Read More
Cygan i baba (Aleksander Fredro)
Mówią ludzie, że przed laty Cygan wszedł do wiejskiej chaty, Skłonił się babie u progu I powitawszy ją w Bogu Prosił, by tak dobrą była I przy ogniu pozwoliła Z gwoździa zgotować wieczerzę – I gwóźdź długi w rękę bierze. Z gwoździa zgotować wieczerzę! To potrawa całkiem nową! Baba trochę […]
Read More
Osiołkowi w żłoby dano… (Aleksander Fredro)
Osiołkowi w żłoby dano, W jeden owies, w drugi siano. Uchem strzyże, głową kręci. I to pachnie, i to nęci. Od którego teraz zacznie, Aby sobie podjeść smacznie? Trudny wybór, trudna zgoda – Chwyci siano, owsa szkoda, Chwyci owies, żal mu siana. I tak stoi aż do rana, A od […]
Read More
Małpa w kąpieli (Aleksander Fredro)
Rada małpa, że się śmieli, Kiedy mogła udać człeka, Widząc panią raz w kąpieli, Wlazła pod stół – cicho czeka. Pani wyszła, drzwi zamknęła; Małpa figlarz – nuż do dzieła! Wziąwszy pański czepek ranny, Prześcieradło i zwierciadło – Szust do wanny! Dalej kurki kręcić żwawo! W lewo, w prawo, Z […]
Read More
Paweł i Gaweł (Aleksander Fredro)
Paweł i Gaweł w jednym stali domu, Paweł na górze, a Gaweł na dole; Paweł, spokojny, nie wadził nikomu, Gaweł najdziksze wymyślał swawole. Ciągle polował po swoim pokoju: To pies, to zając – między stoły, stołki Gonił, uciekał, wywracał koziołki, Strzelał i trąbił, i krzyczał do znoju. Znosił to Paweł, […]
Read More